Koniec wakacji pora do pracy. Długo nic nie publikowałem, dużo zajęć, trudne wyceny nieruchomości. Ostatnio podczas mojej pracy rzeczoznawcy majątkowego spotkała mnie ciekawa sytuacja.
Nieruchomość do wyceny, obrzeża miasta, pola, domy i stodoły:). Działka niezabudowana, obsadzona starymi drzewami owocowymi, nie użytkowana przez kilkadziesiąt lat. Zleceniodawca mieszka poza granicami kraju, chciałby ją sprzedać. Rodzina proponuje jakąś cenę, według nich odpowiadającą wartości rynkowej działki. Niestety po dokonaniu szacowania , wynik nie do końca zgodny z przewidywaniami rodziny. Koniec sielanki.
W tej sytuacji możemy mieć do czynienia z ciekawym konfliktem interesów. Jedna ze stron tzw. „rodzina” może uważać, iż poprzez sprawiedliwość dziejową rości sobie prawo do zakupu niniejszej działki po wartości indywidualnej określającej konotacje rodzinne tj. z bonifikatą rodzinną, czyli po znacznie zaniżonej cenie, druga strona powinna obstawać przy cenie rynkowej – określonej przez rzeczoznawcę, W tej sytuacji jak to w życiu bywa: rodzina nie rodzina na bok sentymenty. Czy jest to sprawiedliwe? Nie wiem, ale znam wiele przypadków kiedy podział, sprzedaż majątku budził w ludziach emocje i instynkty, o których sami siebie nie podejrzewali. Niektórych dopada głęboka refleksja wiele lat po czasie, niestety więzy rodzinne są mocno nadszarpnięte, bądź rozerwane.
Wielokrotnie byłem w sytuacjach, kiedy w powietrzu czuć było jakieś dziwne napięcie i tylko moja osoba powstrzymywała rodzinę przed wyrzuceniem swoich emocji, czasami nawet nie próbowali się hamować i wyrzucali z siebie wszystko. Niekiedy nawet mi się dostało. Takie wyceny bywają trudne, najważniejsze to pozostać bezstronnym i obiektywnym, w końcu na tym ten zawód polega.
Myślę, że inni rzeczoznawcy majątkowi mają podobne odczucia, co do tych sytuacji. Czasami szacowanie nieruchomości bywa niebezpieczne, prawie zawsze jest ciekawe, niekiedy wręcz ekscytujące:) – jak widać dla każdej ze stron. Mówią, że z rodziną najlepiej na zdjęciu, czasami pewnie tak, ale dobrze gdy na tym zdjęciu nie ma rzeczoznawcy majątkowego.
Pozdrawiam
Ad Valorem.