Po jakimś czasie znowu wracam do pisania bloga o wycenie nieruchomości, o sytuacjach życiowych i innych ciekawych tematach około nieruchomościowych. Czas płynął praca zajmowała dużo czasu, a także różne sytuacje życiowe nie pozwalały pisać, ale do rzeczy !
Nowy rok powitał nas pogłębieniem kryzysu, wzrostem inflacji, a także zastojem na rynku nieruchomości, być może pozornym. Pośrednicy mają około 70% mniej pracy, rzeczoznawcy majątkowi wyceniający dla banków podobnie. Koszty kredytów rosną, a banki się bogacą. Rzeczoznawcy majątkowi przez chwilę mieli mniej pracy, ale powoli sytuacja wraca do normy.
Developerzy wypatrują wiosny, a pierwsze banki znowu udzielają kredytów. Z uwagi na zaostrzone kryteria udzielania kredytu, chociażby na mieszkanie, developerzy musieli znaleźć sposób na ograniczanie strat. Jednym z nich jest wzrost marży, a drugim inteligentne sterowanie podażą. Otóż ogranicza się nowe inwestycje w tym potencjalną liczbę mieszkań do zbycia, a rozwija się bank ziemi – celu dokonania późniejszych inwestycji. Jak wiadomo czasy bywają ciężkie i łatwiej o propozycję sprzedaży działki, szczególnie jak kogoś przyciśnie.
Niestety wiosna dla developera to często zima dla szarego człowieka. Developerzy przeczekają, inwestorzy indywidualni będą się bogacić, szukając okazji, a komornicy będą dalej windykować. Masz wolne środki śmiało inwestuj na pewno coś się trafi. W dłuższej perspektywie tylko możesz zyskać. Tylko kiedy zakończy się ten pęd za zyskiem? Czy znowu dożyjemy czasów, nie tak odległych gdzie rodziny siedziały na kupie w jednym mieszkaniu? Tergo nie wie nikt.
Sytuacja na rynku z czasem się poprawi, niezależnie od zmian w obozie władzy, a więc czekajmy na wiosnę tylko taką dla wszystkich nie tylko dla developerów.
Pozdrawiam
Ad Valorem